Jakie są korzyści z brania udziału w kiermaszach ?
Jasne podstawa to zarobek i praca. To jest, że tak powiem za klasykiem, oczywista oczywistość.
Bycie w "terenie" to też powód do miłych spotkań. Tu pozdrawiam Agnieszkę :-)
Są też inne korzyści: możliwość poznawania nowych miejsc, nowych ludzi, obserwowania różnych i różnistych zachowań.
Oto jedno z nich, zasłyszancyh :-)
Moja koleżanka Ola, zdolna Babka z dziedziny ceramiki, prezentowała swoje cuda.
Do Jej stoiska podchodzi matka z dzieciem w wieku przedszkolnym. Dziecko chętne do dotykania i podziwiania.
Matka strofuje " Nie wolno dotykać, patrzy się oczkami, nie rączkami .... "
... i tu kończy swój wychowawczy wywód .... " to nie bułeczki ".
I właśnie dla takich chwil również warto pohandlować w "plenerze".
Pochwalę się, że wystartowałam na Da Wandzie :-))
Poooozdrawiam bardzo !
Wolffianka
ps. apel do sympatycznej młodej Mamy, którą poznałam w piątek ... coś zostało u mnie, proszę o kontakt homebywolff@wp.pl
Urocze serducha, a i historyjka z bułeczkami - też:)
OdpowiedzUsuńDobry tytuł " Historia z bułeczkami " :-)))
UsuńPozdrawiam !
Ciesze się, że masz możliwość teraz tego doświadczania ;)))
OdpowiedzUsuńBuziaki
Buźka :-))
Usuńpiękne serducha :D
OdpowiedzUsuńA które ? :-))
UsuńPozdrawiam !
Takie kiermasze daja te bezcenna mozliwosc spotkania z tymi, dla ktorych tworzysz:) fajnie, ze tak konsekwentnie sie rozwijasz, koniecznie musze zajrzec do sklepiku na Dawandzie
OdpowiedzUsuńOli masz rację bezcenne :-))))
UsuńPozdrawiam Małgosia, piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agi :-))
UsuńI pamiętaj ,,,, w marcu ... :-)))
A jak Cię znaleźć na tej Dawandzie? Chciałabym zobaczyć, jakie cuda tam masz. Piękna zawieszka z kurką - cudo po prostu! Serducha też - i te i te, chociaż te na zwykłym sznurku wyglądają wyjątkowo :) żałuję, że nie mogłam Cię odwiedzić na kiermaszu, ale trochę daleko :)
OdpowiedzUsuńdobrego dnia :)
Mati jestem tam jako .... Home by Wolff :-)))
UsuńJakbyś czasem łódką, gdy będzie ciepło, w moje rejony to wiesz ... :-))) proponuję wspólny spacer
i małe tete a tete :-))
Bardzo chętnie :))) byłam w butiku - śliczne i nastrojowe masz tam rzeczy :) Trzymam ogromne kciuki!
Usuńuściski!
:-))))))
Usuńdzięki !!
Cuda !!!! Ptaszek , serducha, śliczne, pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńAli i ja również pozdrawiam słonecznie :-)
Usuńsliczności !
OdpowiedzUsuńDzięki !!
Usuńhistoria z bułką w tle, super śmieszna ;p
OdpowiedzUsuńsłuszna uwaga :-)
UsuńTakich wyjazdów i spotkań to Ci zazdroszczę....kiedyś należałam do takiego koła twórców....fajnie było i dlatego wiem o czym piszesz :) Życzę CI jak najwięcej takich przyjemności, Basia :)
OdpowiedzUsuńPS powodzenia w sprzedaży i jak najmniej upierdliwych klientów, bo tacy też się zdarzają....właśnie mam rozpoczętą transakcje z Panią która koniecznie chce ode mnie fakturę i nie rozumie tego, że my rękodzielnicy mamy sprzedaż okazjonalną a nie stałą....
Basia skupiam się na tych przyjemnych chwilach :-)))
UsuńPooooozdrawiam !
gratuluję odwagi. ale jak cię odnaleźć?
OdpowiedzUsuńMasz rację to musi być odwaga
UsuńSzukaj mnie po Home by Wolff
:-)
Ooooo!!! Ty to jesteś!!! Brawo!!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś , jesteś :-))))
UsuńA buziaki gumiaki ... nie ma tym razem .... :-(
Buzia !!!!
Jakie cudeńka,sliczne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńDzięki Edytko :-))))
UsuńUściski
:-) Hi hi, mam większe zaległości u Ciebie niż myślałam:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne Twoje drobiazgi!