Mam ogromną, niepohamowaną niechęć do czytania wszelakich instrukcji obsługi, opisów technicznych i tego różnego typu lektur.
Lubię iść na skróty. Niespokojny mój duch stawia praktykę ponad teorię ... (różnie na tym w życiu wychodząc).
Zamiast przeczytać ponad 500 stronicową księgę obsługi aparatu fotograficznego poszłam prosto po naukę.
Ania postanowiła zająć się profesjonalnie fotografią, ja wiadomo ... ;-)
Ogniskowa, przesłona ... dużo tego. Ania cierpliwe tłumaczyła, pokazywała.
Teraz obsługa aparat wydaje się już mniej skomplikowana, a efekt zdjęć to nie czysta przypadkowa, a raczej zamierzony, oczekiwany efekt.
Przy okazji oglądając swój blog od początku ... zawstydziłam się .... jak ja mogłam takie zdjęcia, takiej jakości pokazać światu, ale pycha ... zastanawiałam się, by wykasować te zdjęcia .... a potem przyszła myśl, że jest swoisty dziennik, gdzie można zobaczyć mój rozwój, naukę, zmianę gustu, upodobań.
A to miła niespodzianka ze spotkania. Pierwsza prawdziwa sesja !!
Zapraszam Was na stronę Ani i do wzięcia udziału w konkursie Anna Barnaś Fotografia
W dążeniu do doskonalenia pasji ...dziękuję Ani i Agnieszce z Laurentino za dzień pełen wrażeń.
Wolff-ianka
Ja nawet głęboko schowałam instrukcję aparatu i nie chce mi się jej szukać ;-)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, chociaż jeszcze nie jestem na Twoim poziomie! :-) Potrzeba lat praktyki.
Pozdrawiam :-)
Polinko wspaniale, że poszerzasz swoją wiedzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na piękne zdjęcia :)
uwielbiam ogladac zdjecia i czuje ze bede tu czesciej gościc :)
OdpowiedzUsuń